Ostatnio w Warszawie Księżyc wyglądał po prostu magicznie. Gdy wschodził jechałem autobusem i wiedziałem, że będę musiał sfotografować go jak tylko dotrę do domu. Nie był już tak wielki na pustym niebie jak kilkadziesiąt minut wcześniej, ale charakteru dodały mu pędzące chmury. Oto rezultaty:
[singlepic id=400 w=500 float=center]
[singlepic id=401 w=500 float=center]
[singlepic id=402 w=500 float=center]
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!